ELIZA ORZESZKOWA, CZYLI CIEKAWA AUTORKA OKROPNEJ LEKTURY SZKOLNEJ

Większość z nas kojarzy Elizę Orzeszkową ze szkolną lekturą „Nad Niemnem”, która wielu nie przypadła do gustu. A są jeszcze jej nowelki (A,B,C.., „Dobra pani”), które pamięta się jak przez mgłę. Orzeszkowa swymi charakterystycznymi opisami przyrody w „Nad Niemnem” skutecznie wyleczyła z siebie młodych czytelników. Rzadko kto sięga z własnej woli po inne jej książki, nieliczni odświeżają lektury szkolne, by sprawdzić z ciekawości, czy po latach będzie lepiej. Na zdjęciach prezentuje się nam matrona w czarnej wysoko i ciasno zapiętej sukni z burzą włosów upiętych w kok. Nic dziwnego że ta pani do siebie nie zachęca.

Ja postanowiłam pójść inną drogą. Chciałam sprawdzić czy inne jej powieści będą lepsze w odbiorze. Gdzieś obiło mi się, że są inne powieści tej pani, które pozytywnie zaskakują czytelnika. Na pierwszy ogień poszła książka pod tytułem „Cham”, która zaskoczyła mnie przede wszystkim psychologizacją postaci i zerwaniem z romantyczną śmiercią z rozpaczy. Myślę sobie jedna dobra książka o niczym nie świadczy. Sięgam po „Martę” i kolejne zaskoczenie. To bardzo ciekawe perypetie wdowy w całkiem nowym świecie – obraz kobiecych problemów po stracie mężą. Obie powieści są świetnie skonstruowane pod względem psychologii postaci.

Zapragnęłam poznać bliżej samą autorkę, dowiedzieć się skąd czerpała pomysły do swych książek, co sprawiło, że są one tak inne.

I tak oto, po tym przydługim wstępie przechodzę do biografii Elizy Orzeszkowej prof. Edmunda Jankowskiego. Autor, sumienny wydawca „Listów”Orzeszkowej, dysponując rozległą wiedzą, napisał bardzo ciekawą biografię pisarki. Widać i czuć ogrom włożonej tu pracy profesora.

Orzeszkowa, o dziwo, okazuje się być całkiem fajną babką – oczywiście jak na swoje czasy. Choć początkowo jest typową panienką z dobrego domu – kończy katolicką pensje u zakonnic, bez sprzeciwu wychodzi z pierwszego, wybranego przez matkę, kandydata na męża.

Przełomem staje się dla niej okres powstania 1863r. Bierze czynny udział w konspiracyjnej pomocy powstańcom – ukrywa m.in. Traugutta w majątku męża. Pan Orzeszko zostaje skazany na wiezienie. Orzeszkowa przestaje być przykładną żoną. Po konfiskacie majątku męża, wbrew obyczajom nie podąża za nim na zesłanie, tylko przenosi się do majątku ojca i stara się o …rozwód kościelny. Przypominam mamy lata 60. XIX wieku.

To co lubię w powieściach XIX i XX wiecznych, to bardzo rzetelne oddanie realiów epoki w której były tworzone. Autorzy niemal na zasadzie „kopiuj/wklej” przenoszą do powieści realne wydarzenia z ich życia. Czasem nieco zmienione, ale zawsze zgodne z obyczajowością danych czasów.

Tak robi też Orzeszkowa . „Marta” to odbicie problemów z jakimi borykała się Orzeszkowa po powrocie w rodzinne strony, kiedy okazało się że jako kobieta nie została przygotowana do samodzielnego kierowania swym życiem, a przede wszystkim zarządzania majątkiem i pracą zarobkową. Z czasem pozna wiele kobiet i ich problemów w męskim świecie.

Biografia profesora Jankowskiego to świetne studium autorki, pokazujące różne aspekty jej życia. Kobieta wyzwolona, żyjąca w wolnym związku (z żonatym mężczyzna), patriotka walcząca o dobro narodu, społeczniczka pomagająca ludności Grodna (m.in. po dwóch pożarach miasta), ciekawa ludzi i świata (poznaje kulturę żydowską), dwukrotnie otarła się o literacką Nagrodę Nobla. To tylko kilka twarzy tej jednej kobiety.

Biografia pióra Jankowskiego jest biografią nietypową. Na skrzydełku wydawca podje ją jako biografię źródłową i sporo w tym racji. Ponieważ w ten sposób już nie pisze się życiorysów. Dla jednych będzie to plus, dla innych minus. A o co chodzi? Oddaje głos autorowi: „Próbujemy przeto z listów, wspomnień i dokumentów, z zetlałych po części kartek i sczerniałych portretów wydobyć sylwetkę Orzeszkowej żywej, oddając jak najczęściej głos jej samej.”

Sami zdecydujcie. Mi się bardzo podobało, bo zostałam od razu wrzucona w inną epokę.

Eliza Orzeszkowa” Edmund Jankowski, seria „Ludzie żywi”, wyd. PIW, 1980 rok.


Dodaj komentarz